piątek, 6 lutego 2015

Little Women [Travis Laplante / Darius Jones / Andrew Smiley / Jason Nazary] "Throat", Aum Fidelity 2014, AUM061

Little Women [Travis Laplante / Darius Jones / Andrew Smiley / Jason Nazary] "Throat", Aum Fidelity 2014, AUM061
Nad płyta "Throat" kwartetu Little Women unosi się duch dwóch niezwykłych patronów - Petera Brötzmanna i Alberta Aylera. I pewnie nie byłoby to czymś wyjątkowym - na ilu płytach odwołuje się do ich twórczości choćby Mats Gustafsson - gdyby nie sposób realizacji tych odniesień.

Od pierwszej sekundy muzyka tutaj bardzo intensywny i gęsty charakter, atakuje dosłowną lawiną dźwięków (jak, nie przymierzając, w "Machin Gun"). Ale jest to atak starannie zaplanowany i przemyślany, zakomponowany - trudno się oprzeć takiemu wrażeniu gdy słyszy się od początku do końca jednakową artykulację równo (ale jakby przesuniętego względem siebie o pół sekundy) kwartetu. Z niezwykłą intensywnością od pierwszych minut grają obaj saksofoniści i Andrew Smiley, a Jason Nazary też nie oszczędza swoich bębnów. To jest ten rodzaj grania i zaangażowania, który sprawia, że po koncercie Brötzmanna długo nie można zasnąć ze zdziwienie obserwujemy, że intensywność muzyki - choć wpłynęła na nas - to dla świata wcale nie była katalizatorem przemian. Tak jest i tu, i owo "włożenie" w muzykę nie tylko swojej fizyczności ale i ducha jest tu wręcz namacalnie wyczuwalne od pierwszych sekund.

Ale nie cała płyta jest tak intensywna. Zdarzają się "kompozycje" w których zespół zdecydowanie zwalnia i więcej czerpie z Aylera niż z niemieckiego mistrza saksofonów. tak jest w kompozycji czwartej, niezwykłej, wielowątkowej, która jest osią tego nagrania i wokół której cała płyta jest zbudowana. Jest to bowiem jedyna tak długa (prawie 12 minut) kompozycja na płycie i wyraźnie, poprzez swoją odmienność dzieli to nagranie na trzy części (sama stanowiąc jedną z nich). Czwarta część "Throat" rozpoczyna trzyminutowa introdukcja zagrana w czysto aylerowskim duchu, z brudem w nieco przesterowanych saksofonach i o wyraźnie modlitewnym charakterze. Potem jednak następuje zaskakująca zmiana - po wyraźnej pauzie kwartet odchodzi od jazzowej stylistyki, wyraźnie akceptując czyste brzmienia i niemal indie-rockową stylistykę i by ją porzucić kierując w bardziej naturalnie tu brzmiące, jazzowe rejony, wyraźnie posiłkując się co jakiś czas pięknymi, melodyjnymi tematami. Co ciekawe jednak, od pauzy, mimo wyraźnego przyspieszenia, muzyka ani na chwilę nie traci - w moim odczuciu - balladowego charakteru. Świadczy to niezwykłej umiejętności budowania przez Little Women nastroju, mimo zupełnie odmiennej formuły grania i brzmienia.

Ostatnia część płyty to jakby spięcie tego nagrania klamrą i powrót do brötzmannowskim odniesień, ale w nieco spokojniejszej, stonowanej nieco formie. Znów jednak jest intensywnie i gęsto, a perfekcyjne zgrania zespołu sprawia, że słucha się tego - mimo dzikości i zgrzytliwości muzyki - z niekłamaną przyjemnością.

W moim odczuciu to płyta znakomita, a jej przemyślana konstrukcja i zróżnicowany charakter sprawiają, że - zgodnie z założeniem wykonawców - słucha się niczym jeden utwór z - przynajmniej u mnie - wciąż wzrastającym zachwytem. Koniecznie!
autor: Marcin Jachnik

Travis Laplante: tenor saxophone
Darius Jones: alto saxophone
Andrew Smiley: guitar
Jason Nazary: drums

1. Throat I
2. Throat II
3. Throat III
4. Throat IV
5. Throat V
6. Throat VI
7. Throat VII


płyta do kupienia na multikulti.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz