poniedziałek, 11 stycznia 2016

Bram De Looze / Lester St-Louis / Daniel Levin / Flin Van Hemmen / Bo Van Der Werf / Robin Verheyen / Gebhard Ullmann "Septych" Clean Feed 2015, CF355

Bram De Looze / Lester St-Louis / Daniel Levin / Flin Van Hemmen / Bo Van Der Werf / Robin Verheyen / Gebhard Ullmann "Septych" Clean Feed 2015, CF355

Osiągamy czasami stan takiego samozadowolenia, iż wydaje się nam, że o muzyce wiemy już wszystko, wszystkich interesujących muzyków znamy, śledzimy ich dokonania, nikt niczym nowym nie jest nas w stanie zaskoczyć. A tymczasem wciąż pojawiają się młodzi muzycy, którzy pierwszym, drugim albumem redefiniuje nasze dobre samopoczucie i burzą ustalone - wydawałoby się raz na zawsze - hierarchie. Czasem wywołują zachwyt, czasem niepokój. Ale zawsze zaskakują.


Takim muzykiem jest dla mnie zupełnie wcześniej (mam nadzieję, że nie tylko mi) nieznany belgijski pianista, lat obecnie 24, Bram De Looze. To jedna z kilku ważnych postaci jakie w muzyce improwizowanej i jazzie pojawiły się w Europie w minionym już, 2015 roku. Zyskał on już pewną renomę w Europie za sprawą swojego płytowego debiutu LABtrio, ale gdzieś do mojej świadomości i polskich recenzentów jeszcze się nie przebił. Jego najnowszy, nagrany w znakomitym składzie osobowym album "Septych", ukazuje próbę improwizacji bez granic, czasem prowadzonej w dużym, siedmioosobowym składzie, czasem w kameralnych duetach.


Gdy zbierzesz wybitnych instrumentalistów, mających wizję i własne brzmienie, wtedy wiele rzecz wydaje się prostych. Bramowi się to udało - obok dwóch wybitnych, znanych już osobowości (wiolonczelisty Daniela Levina oraz klarnecisty i saksofonisty, czasem sięgającego także po flet Gebharda Ullmanna) zaprosić do tego nagrania sprawnych instrumentalistów, którzy chociaż nie należą do europejskich sław, potrafią unieść ciężar improwizacji. Ale udała mu się rzecz o wiele trudniejsza - wśród bardzo wielu tu wątków, tropów i odniesień, rozmaitych konfiguracji osobowych ukazuje nam Bram de Looze swoją totalną muzyczną wizję - rozpiętą gdzieś pomiędzy swingiem jazzowych orkiestr, totalną pianistyką Cecila Taylora, a intensywnością
współczesnej muzyki konkretnej czy opartej na kontrastach współczesnej muzyki komponowanej. To muzyka która zdaje się podążać w wielu kierunkach równocześnie, ekspansywna, a jednocześnie pełna skupienia. Zawsze ciekawa i inspirująca - tak dzięki wizji lidera, jak i poczynania jego partnerów. 


Jeśli jesteście ciekawi świata - sięgnijcie po tę płytę koniecznie. I przygotujcie się na niespodziankę.
autor: Józef Paprocki

Bram De Looze: piano
Lester St-Louis: cello
Daniel Levin: cello
Flin Van Hemmen: drums
Bo Van Der Werf: baritone saxophone
Robin Verheyen: tenor saxophone, soprano saxophone
Gebhard Ullmann: tenor saxophone, bass clarinet, bass flute


1. Thorium 
2. Outreach (improvisation) 
3. Xenolith 
4. Interlink (improvisation By Bo Van Der Werf & Bram De Looze) 
5. As Above, As Below (improvisation) 
6. L'Esprit D'Escalier (improvisation By Flin Van Hemmen & Bram De Looze) 
7. Repulse (improvisation) 
8. Land Of Morning Calm 
9. Seven Trees Out East
10. Th 90 Disrupted 
11. Ambiguous


płyta do nabycia na multikulti.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz