piątek, 5 sierpnia 2016

ToxyDoll "BullSheep" Aut Records 2016, AUT022

ToxyDoll "BullSheep" Aut Records 2016, AUT022
"Bullsheep" to pierwszy studyjny (w drugi w dyskografii - po koncertowym "Live at the Loophole" z 2013) album kwartetu ToxyDoll. Ten powstały w Berlinie kilka lat temu międzynarodowy kolektyw zarejestrował nowy materiał jesienią 2014 roku, bezpośrednio po trasie koncertowej po Włoszech. Materiał zawiera tylko premierowe kompozycje członków zespołu, ukazując własne, konsekwentnie wypracowane, kolektywne brzmienie i w pełni skrystalizowaną ideę własnej muzyki.

Nazywa się ich "freejazzowym kwartetem". W moim odczuciu, gdy słucham ich muzyki, to jest w niej "free", jest kwartet, natomiast mało tu jazzu. Bo to kwartet, który właściwie nie swinguje. Chyba, że za jazz przyjmiemy samą improwizację, wtedy oczywiście jest on obecny. I jest go nie mało. Grająca na bębnach Rosjanka Olga Nosova (nowa twarz w kwartecie - zastąpiła Marcello Busato) tworzy bardzo czytelny, gęsty gdy chodzi o fakturę, rytmiczny podkład. Ale w jej grze zdecydowanie więcej mocnych, rockowych, hałaśliwych wpływów. I nie jest to zarzut, bo reszta kwartetu w jej rytmiczne struktury wpisuje się znakomicie, a sama muzyka ma bardzo indywidualny i rozpoznawalny wyraz. Znakomicie korelują z tym elektronicznia brzmienie Boba Meanzy (czasami jego elektronika zastępuje linię basu), jak i harmonicznie szerokie, i ekstrawertyczne pasaże włoskiego gitarzysty Alberto Cavenatiego, stylistycznie rozpięte gdzieś między jazzrockiem, a dodekafonią. No i wisienka na torcie - saksofon Vicenta Doménecha. Ten momentami liryczny ale i drapieżny instrumentalista wyraźnie inspiruje się dokonaniami Ornette'a Colemana i Johna Zorna. Lecz jeśli potrafi się do tego dodać coś od siebie, a nie tylko kopiuje starych mistrzów to nie są to złe wzorce, ba – znakomite!. A tak jest w przypadku tego hiszpańskiego instrumentalisty. I to chyba właśnie jego obecność i muzyka sprawia, że wszyscy krytycy pisząc o zespole zaliczają go z przekonaniem do free jazzowego idiomu.

Tak więc, jeżeli szukacie nowych, otwartych brzmień i chuligańskiego kopniaka w drzwi muzyki z jazzu się wywodzącej, nie powinniście przegapić płyty ToxyDoll. Żywiołowe i na pewno warte swojej ceny!
autor: Marek Zając

Vicent Doménech: alto saxophone
Alberto Cavenati: electric guitar
Bob Meanza: keyboards, electronics
Olga Nosova: drums

1. Meal for mum
2. Hands against the bike
3. Tsk tsk tsk
4. Bullsheep X
5. Renato Pulled A Number
6. Zoft Mascheen
7. Mantis dance
8. SheepShifter


płyta do nabycia na multikulti.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz